poniedziałek, 30 listopada 2015

Od Artem'a CD Samuel'a "Każdy jest dupkiem"

Otworzyłem drzwi i wszedłem do jadalni.Chwyciłem kubek,w którym była krew,a raczej coś podobnego do niej,bo kurna nie dadzą ci jej.Usiadłem przy wolnym stoliku.Wziąłem łyk tego czegoś i po chwili odechciało mi się jeść.Odstawiłem szklankę.Rozejrzałem się po stołówce,na szczęście demonka nie było.Odetchnąłem z ulgą.
Wstałem i ruszyłem ku wyjściu.Zdecydowanie nie chciało mi się już jeść,nawet gdybym spróbował coś innego i tak bym to zwrócił.Tak,jestem anorektykiem i nic na to nie poradzę.Mój organizm sam nie chce już przyjmować normalnych porcji.Jestem przez to słabszy,czyli jestem ogółem łatwym celem.
Skręciłem w prawo i po chwili stałem przed pokojem.Drzwi był otwarte,w końcu po co mam je zamykać?
Usiadłem na łóżku,wyciągnąłem laptopa.Spojrzałem na godzinę w telefonie.
20:30.
Wszedłem na skype i zadzwoniłem do mojej przyjaciółki.Też jest wampirem,znamy się od zawsze.Jednak jest ode mnie starsza o 3 lata i dawno skończyła szkołę.
Odebrała.
-Cześć Aurora-zacząłem rozmowę.
.........Jakiś czas temu.......
-Wybacz,ale muszę już kończyć.Mam wcześnie do pracy.To papa.-powiedziała smutna.
-Pa-odpowiedziałem i rozłączyłem się.
Spojrzałem na godzinę,00:00.Jesu,ale długo rozmawialiśmy.
Ściągnąłem ubrania i zostałem w samych bokserkach.Chwyciłem telefon i zacząłem wchodzić na jakieś bezsensowne gry.
Ciszę zakłóciła czyjaś gra na gitarze.
Przez mój słuch,miałem uczucie że ktoś gra dosłownie obok mnie,ale tak naprawdę dzieliła nas ściana.
No tak w końcu moim sąsiadem jest ten dupek.Może za chwilę przestanie,z taką myślą powróciłem do telefonu.
Po piętnastu minutach,nie było ciszej,ale głośniej.
-Cholera.-mruknąłem do siebie i wstałem.
Wyszedłem z pokoju nie siląc się nawet na ubranie jakiś spodni.
Otworzyłem jego drzwi i wszedłem do jego pokoju.
-Mógłbyś przestać?-zapytałem.

<Samuel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz