środa, 25 listopada 2015

Od Samuel'a Do Saymon'a "Pierwsze wrażenie"

Przerzuciłem torbę przez ramię i ruszyłem w żmudną podróż. Do Akademii nie było normalnego dojazdu, a że ja specjalnie jakoś nie utrzymuje dobry kontaktów z jakimś nadnaturalnym musiałem zrobić sobie spacerek. Mogli chociaż pomyśleć o jakimś transporcie, oczywiście mogłem zmienić się w swą demoniczną formę, ale nie chciałem by ktoś nie potrzebnie mnie zobaczył.... jeszcze by zdechł ze strachu z kim to ma chodzić do akademii.
***
Podróż tak jak się spodziewałem była nudna, chociaż byłe ładne widoczki. Będę się musiał kiedyś wybrać na dokładne ogarnięcie miejsca. Niestety większość była piękna i kolorowa jak dla tych słodkich aniołków i elfów.... żałosne. Na szczęście widziałem też parę ciemniejszych miejsc, więc może być ciekawie. Ale koniec z tą bezsensowną gadką. Dotarłem w końcu do Akademii... cóż trudno byłoby nie trafić na taki budynek. Kolorystyka i umiejscowienie spodobało mi się, aż gwizdnąłem co nie znaczy, że nie widziałem lepszych. Bezceremonialnie wszedłem do środka. Wszędzie widać było jak bardzo chcą się chwalić bogactwem, nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, z zewnątrz chyba podobał mi się bardziej. Minusem tak wielkiej powierzchni było to, że nie tak łatwo było kogokolwiek znaleźć. Chyba przez pół godziny błądziłem korytarzami, aż w końcu zobaczyłem urywek osoby skręcającej w prawo. Od razu przyśpieszyłem i też tam skręciłem. Kolejny korytarz, ale tym razem z człowiekiem.
- Hej koleś! - krzyknąłem za nim. Zatrzymał się i spojrzał w moją stronę. Był gdzieś mojego wzrostu za to miał czarne włosy - Wiesz może gdzie jest jakiś pokój dyrka czy kogoś w tym stylu? - spytałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz