Słyszałem jedynie kołatanie swojego serca. Nie byłem przygotowany na coś takiego. Jego dotyk był przyjemny, taki delikatny. Pod żadnym pozorem nigdy nie spodziewałbym się, że słowa tak mogą na mnie zadziałać. Przez dłuższą chwilę patrzyłem tępo na drzwi przez które wyszedł. Potem nadszedł impuls i wybiegłem. Zatrzymałem się przed jego drzwiami i już miałem nacisnąć klamkę i chcieć jakiś wyjaśnień czy cokolwiek, ale się powstrzymałem. Nie miałbym pojęcia co powiedzieć. Chłopak zbyt źle na mnie działał. Dlatego też odsunął em się od jego drzwi i cicho zacząłem kierować się do wyjścia z budynku. I tak nie zasnął bym po czymś takim. Oczywiście było zamknięte, ale już dawno nauczyłem się otwierać takie rzeczy. Wyszedłem na zewnątrz i pobiegł em przed siebie. Zatrzymałem się dopiero, gdy odzyskałem jasność myślenia. Usiadłem pod jakimś drzewem i tam spędziłem noc.
***
Wróciłem do pokoju dopiero z rana. Lekcje się już zaczęły, więc wszędzie była kompletna pustka. Przebrałem się i ogarnąłem dopiero wtedy wybrałem sie do sali lekcyjne. Wparowałem do klasy i wszyscy na mnie spojrzeli.
- Spóźnił się pan - powiedział nauczyciel z powagą.
- Tak wyszło
- Jest pan świadom co pana czeka.
- Niespecjalnie.
- Porozmawiamy po lekcji. Proszę teraz usiąść - dopiero, gdy skierowałem się do ławki. Dopiero wtedy zobaczyłem chłopaka on za to na mnie nie patrzał. Wydawał się trochę spięty. Przed oczami znów stanął mi jego widok z nocy. Usiadłem w ławce i utkwiłem wzrok w oknie. Gdyby nie to pewnie gapiłbym się na niego co dziwnie by wyglądało.
Artem?
***
Wróciłem do pokoju dopiero z rana. Lekcje się już zaczęły, więc wszędzie była kompletna pustka. Przebrałem się i ogarnąłem dopiero wtedy wybrałem sie do sali lekcyjne. Wparowałem do klasy i wszyscy na mnie spojrzeli.
- Spóźnił się pan - powiedział nauczyciel z powagą.
- Tak wyszło
- Jest pan świadom co pana czeka.
- Niespecjalnie.
- Porozmawiamy po lekcji. Proszę teraz usiąść - dopiero, gdy skierowałem się do ławki. Dopiero wtedy zobaczyłem chłopaka on za to na mnie nie patrzał. Wydawał się trochę spięty. Przed oczami znów stanął mi jego widok z nocy. Usiadłem w ławce i utkwiłem wzrok w oknie. Gdyby nie to pewnie gapiłbym się na niego co dziwnie by wyglądało.
Artem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz